Hiszpanie to naród niezmiernie ekspresywny. Uwielbiają rozmawiać, a każdą wolną chwilę spędzać w barze, który przypomina salę koncertową – aby Twój rozmówca Cię usłyszał, musisz niemalże krzyczeć. Krzyczą zatem wszyscy. Także ich ojczysty język jest bogaty. Uwielbiają używać zwrotów, które dla obcokrajowców brzmią jak czarna magia i słów, które wydaje się, iż zostały wymyślone w momencie ich wypowiadania. Południowcy mają również w zwyczaju żartobliwe ubliżanie sobie, czy określanie innych wieloma dziwnymi terminami. Aby lepiej ich zrozumieć, nie popełnić w towarzystwie żadnej gafy i poczuć się jak jeden z nich, należałoby najpierw przyswoić wiele hiszpańskich zwrotów i epitetów. Powiedzieć wiele to za mało. Przygotowując ten artykuł przejrzałam wiele stron internetowych, na których znalazłam ponad 300 różnych obelg, potocznych określeń i frazeologizmów, których używają Hiszpanie, gdy chcą komuś dopiec. Ja wybrałam kilka tych, które sama często słyszę i znam. Zanotujcie poniższe wyrażenia, które na pierwszy rzut oka wydają się totalnie bezsensowne, a które pomogą Wam w lepszym zrozumieniu się z przeciętnym Hiszpanem.