10 zwrotów, które usłyszysz tylko w Hiszpanii

Nauka języka obcego to niesamowita przygoda. Odkrywanie jego tajemnic, różnic, niespodzianek i ciekawostek może sprawić naprawdę wiele radości. Przy poznawaniu nowych zwrotów zapewne nie raz chwytasz się za głowę zastanawiając się, jaki sens ma stwierdzenie, że robisz komuś piłkę (hacer la pelota), gdy chcesz po prostu powiedzieć, że ktoś się komuś podlizuje. Przypomnij sobie wtedy jednak kurczę pieczone, czy psia kość jako wyraz złości. Dla Hiszpana będą one ogromną zagadką. W jednym z wpisów podzieliłam się z Wami kilkoma hiszpańskimi pojęciami z tzw. slangu, które warto znać. Dziś natomiast poznacie hiszpańskie zwroty, które bez wątpienia zna tylko Hiszpan, a których używa się tu dość często, dlatego zapamiętanie ich nie będzie złym pomysłem.

SER LA LECHE – być najlepszym

W dosłownym tłumaczeniu zdanie to brzmiałoby: być mlekiem. Tak, w Hiszpanii być mlekiem oznacza nic innego, jak być najlepszym, być super, fajnym, zabawnym. Jest to generalne określenie osoby, która posiada cudowne zalety i jest, jak powiedzielibyśmy używając polskiego slangu – mistrzem. Hiszpanie często używają również określenia o podobnym znaczeniu – ser el puto amo – które także odnosi się do osoby uwielbianej, która zawsze znajduje się w centrum uwagi, a gdy tylko się pojawia, staje się gospodarzem danego miejsca. Najlepszy z najlepszych.

ME IMPORTA UN PIMIENTO/PEPINO – nic mnie to nie obchodzi

Papryka/ogórek mnie to obchodzi, czyli nie obchodzi mnie to nic a nic. Dlaczego akurat warzywa? I dlaczego akurat papryka i ogórek? Odpowiedź na te pytania pozostaje tajemnicą. Gdy jednak chcesz dać komuś do zrozumienia, że sprawa, o której Ci mówi, nic Cię nie interesuje, a nie chcesz wymawiać brzydkich słów, właśnie tego zwrotu możesz użyć w zamian.

SER MONO – być słodkim

A dosłownie – być małpą. Uważaj zatem, w jakim znaczeniu używasz tego stwierdzenia, ponieważ ma ono zupełnie odmienne znaczenie niż w Polsce. Ale z Ciebie małpa, powiesz do koleżanki, która sprawiła Ci przykrość. W Hiszpanii natomiast małpą nazwiesz kogoś (lub coś), kto wyda Ci się naprawdę słodki i uroczy.

MONTAR UN POLLO – doprowadzić do skandalu

Trudno jest jednoznacznie określić dosłowne tłumaczenie, ponieważ montar ma wiele znaczeń – wsiadać, ujeżdżać, montować. A pollo to po prostu kurczak. Dlatego po polsku brzmiałoby to mniej więcej jak: wsiadać na kurczaka, ujeżdżać kurczaka, montować kurczaka. Najbliższe przenośnemu znaczeniu jest ostatnie określenie. Montar el pollo oznacza bowiem ogromną aferę. Gdy ktoś monta el pollo, mamy na myśli, iż doprowadza swoim zachowaniem do skandalu, afery, dramatu. Gdy Twoja mama wścieknie się i zrobi aferę o kolejną jedynkę z matematyki, opowiadając o tym kolegom powiesz, iż Twoja mama ha montado un pollo.

 

TENER MUCHO MORRO – być bezwstydnym

Dosłowne tłumaczenie znów Was może zaskoczyć, a brzmi ono: mieć dużo mordy. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z człowiekiem, którego twarz jest nadnaturalnie duża. Stwierdzenia tego używa się w stosunku do osoby, która jest wyjątkowo bezwstydna. Zwrot ten zastosujesz opisując kogoś, kto nie zna granic przyzwoitości i jest w stanie powiedzieć w oczy wszystko. Gdy Twój rozmówca dopuści się bezwstydnego wyczynu, odpowiednim zwrotem, które idealnie go określi, będzie tener mucho morro.

COMERSE EL MARRÓN – być obarczonym winą

Comerse el marrón, czyli jeść brąz (kolor) w przenośnym znaczeniu odnosi się do sytuacji, gdy dana osoba ponosi winę, odpowiedzialność za czyn, którego nie popełniła. Można także przypisać owy zwrot do scenariusza, w którym piątka kolegów ze szkolnej ławki wywija zabawny numer jednemu z nauczycieli, ale tylko jeden z nich zostaje na tym przyłapany i to na niego spada cała odpowiedzialność i kara. Rozgoryczony chłopak powiedziałby wtedy, że to właśnie on zawsze musi comerse el marrón. A dlaczego akurat brązowy? Podobno dlatego, iż kojarzy się negatywnie, głównie z… kupą.

TOMAR EL PELO – oszukiwać, wrabiać

W Hiszpanii, gdy Twój znajomy próbuje Cię oszukać, wmówić Ci nieudane kłamstwo, czy wyjątkowo niewiarygodne usprawiedliwienie swego zachowania, powiemy, iż usiłuje tomarte el pelo (brać Cię za włosy). Będzie to zatem synonim oszukiwania, opowiadania kłamstw, czy starania się zrobić z kogoś przysłowiowego głupka, sprzedając mu zmyśloną bajeczkę.

MONTARSE PELÍCULAS – pisać w głowie scenariusze (w przenośni)

Twój narzeczony od dwóch godzin nie odbiera telefonu. Na pewno jest z inną kobietą. Myślisz. Ktoś puka do drzwi o 1 w nocy. To musi być złodziej. Od trzech dni męczą Cię wyjątkowo silne bóle głowy. To rak. No te montes películas. Odpowie Twoja koleżanka. Nie twórz filmów. A w przenośnym znaczeniu będzie miała na myśli tworzenie miliona scenariuszy w głowie, zazwyczaj tych najczarniejszych, do sytuacji, które nigdy nie miały miejsca.

EL QUINTO PINO – bardzo daleko

Jeśli jakiś obiekt znajduje się bardzo daleko od miejsca, w którym obecnie przebywasz, powiesz, że jest en el quinto pino, czyli na piątej sośnie. Dosłowne tłumaczenie nie ma dla nas najmniejszego sensu, Hiszpan jednak bez wątpienia doskonale Cię zrozumie. Jak powiedziałby Polak? Zamiast na piątej sośnie, byłoby to na końcu świata? Istnieje także wulgarna wersja owego zwrotu, którą ciekawscy mogą znaleźć w Internecie, nie chciałabym nikogo gorszyć.

PARTIRSE LA CAJA – uśmiać się

Dosłownie przetłumaczymy jako dzielić pudełko, lecz po raz kolejny odbiegać to będzie od znaczenia przenośnego. Partirse la caja, czyli wyjątkowo mocno się śmiać, uśmiać się z czegoś. Odrobinę bardziej wulgarna wersja tego zwrotu to partirse el culo, a oznacza dokładnie to samo. (culo – pupa)

To tyle na dziś. Mam nadzieję, że udało mi się nauczyć Was czegoś nowego, zaskoczyć i przede wszystkim zaciekawić. Nauka języka obcego to nie tylko wkuwanie słówek i wałkowanie gramatyki. Ważną jej częścią jest poznawanie tego typu zwrotów, których używa się w Hiszpanii na co dzień, które zbliżą Cię do mieszkańców tego kraju oraz dzięki którym będziesz mógł poczuć się komfortowo i pewnie w rozmowach z hiszpańskimi przyjaciółmi.

Udostępnij