Kiedy najlepiej wybrać się do Barcelony? Kalendarz urlopowicza.

Barcelona to jedno z najczęściej odwiedzanych miast nie tylko w Europie, ale i na świecie. Dlaczego? Pytają ci, którzy nie mieli okazji zobaczyć jej na własne oczy. Być może kilka żartobliwych faktów na temat Hiszpanii w ogóle zaspokoi ich ciekawość choć na moment. Przy okazji Barcelona jest bardzo interesującym miastem skrywającym mnóstwo ciekawostek. Stolica Katalonii jest także częstym wyborem kierunku wśród nas, Polaków. Nic zatem dziwnego, że tak wiele osób pyta, kiedy to właściwie najlepiej wybrać się na urlop. Zachęcona rozwikłaniem tej kwestii, przygotowałam krótki poradnik dla wszystkich planujących wizytę w Barcelonie, w którym opiszę, kiedy i dlaczego według mnie warto zamawiać bilety lotnicze.

Boże Narodzenie/Sylwester

Zacznijmy od początku i trochę od końca. Zjednoczenie świąt i zakończenia roku z jego rozpoczęciem. Ciekawym doświadczeniem może być spędzenie Wigilii w zupełnie innym stylu i połączeniu katalońskich i hiszpańskich tradycji tak różnych od tych, do których przywykliśmy na co dzień. A jest ich wcale niemało. Skosztować można słynne ciasto Roscón de Reyes, dostać prezenty, które wydali dla nas Tió de Nadal, wziąć udział w ogromnej, świątecznej loterii, w którą gra cały kraj (!) oraz podziwiać przepiękne szopki betlejemskie, które zdobią ulice miasta. A to tylko streszczenie tego, co czeka nas w Boże Narodzenie w Barcelonie. Po świętach przychodzi czas na odrobinę szaleństwa i zabawy. Będąc szczera, muszę przyznać, iż Sylwester w stolicy Katalonii nie jest żadną wyjątkowo hucznie obchodzoną datą. Powiedziałabym nawet, że jest to impreza jak każda inna z jedną różnicą – podobnie jak w Polsce, obowiązują nieco bardziej eleganckie stroje. Uważam jednak, że warto spróbować czegoś nowego raz w życiu i ośmielić się wygrać starcie z rodowitym Hiszpanem w wyścigu na zjedzenie 12 winogron. Zresztą już sam fakt spędzania świąt, jak i Nowego Roku bez śniegu oraz przy 15 stopniowej temperaturze może być mocno przekonywujący.

Kwiecień – Semana Santa i Sant Jordi

Kwiecień to kolejny świąteczny miesiąc prezentujący nam Wielkanoc, czyli nazywana w Hiszpanii Semana Santa. W samej Barcelonie być może nie spotkamy słynnych rodem z Andaluzji procesji, ale w mniejszych miejscowościach można natknąć się na kilka imponujących spektakli. Zgodzę się, że Semana Santa to must see, jeśli chodzi o wspomnianą wcześniej Andaluzję, jednakże Barcelona w kwietniu oferuje jeszcze jeden wyjątkowy dzień, a jest nim Sant Jordi, nazywany powszechnie katalońskimi walentynkami. 23 kwietnia całe miasto ustrajane jest we wszelkiego rodzaju róże, a ulice wypełniają stoiska z książkami. Jest to wyjątkowe święto, z którym wiąże się interesująca legenda, a podczas którego Katalończycy lubią podkreślać swą odrębność językową oraz kulturową. Warto przeżyć owe doświadczenie, ponieważ podobnego nie spotkacie nawet w najdalszym zakątku świata.

Sezon? To nie dla mnie.

Miesiące, które cieszą się największą popularnością w Barcelonie to oczywiście lipiec i sierpień. Miasto wypełniają wtedy tłumy turystów, setki tysięcy, miliony! Jeśli nie jest to koniecznością spowodowaną np. narzuceniem okresu urlopowego, odradzałabym wyjazd do Barcelony właśnie w tym okresie. Z jednego prostego powodu – są tu wtedy wszyscy. Przemieszczanie się po najbardziej znanych ulicach miasta staje się koszmarem, a podróż w metrze bywa nie do zniesienia. Dochodzą do tego oczywiście kolejki do największych atrakcji Barcelony i nierzadko wzrost cen, i to nie tylko tych hotelowych. Moją rekomendacją będą zatem dwa miesiące – maj oraz wrzesień. Zarówno w maju, jak i we wrześniu, a nawet i na początku października w Barcelonie panuje już i jeszcze słoneczna pogoda, a temperatury utrzymują się na ponad 20 stopniach. Tabuny ludzi maleją, a i ceny wciąż jeszcze nie sięgnęły sezonowego zenitu lub, jak we wrześniu, zdążyły już nieco opaść. Poleżeć na plaży nadal można, a jednak nie trzeba chować się przed okropnymi upałami, które zwyczajnie potrafią człowieka wymęczyć. Dodatkowo we wrześniu czeka Was niesamowita niespodzianka, ma wtedy bowiem miejsce katalońska fiesta La Merce, podczas której Barcelona serwuje nam mnóstwo przeróżnych koncertów, parad, zabaw, stoisk z typowymi dla regionu pamiątkami oraz potrawami. Cały tydzień niekończącej się zabawy, dzięki której możemy bliżej poznać usposobienie oraz kulturę Katalończyków.

Czerwiec, miesiąc festiwali

Czerwiec, choć jest już miesiącem teoretycznie sezonowym, mogę polecić osobom miłującym się w festiwalach muzyki elektronicznej i zabawy na świeżym powietrzu. Ci, o których mowa zapewne wiedzą, że w Barcelonie w czerwcu miejsce mają dwa ogromne, znane na całą Europę oraz rzekłabym świat, festiwale – Sonar i Primavera Sound. Zapewniam Was, że miasto jest wypełnione wtedy po brzegi, a o nocleg warto zadbać z rocznym wyprzedzeniem, jeśli nie chce się zostać ofiarą turystycznych pułapek, ponieważ podczas tych dwóch weekendów ceny rosną w mgnieniu oka i to często do kwoty tak wysokiej, że aż śmiesznej. Oprócz wspomnianych imprez w czerwcu odbywa się jeszcze jedno intrygujące święto – Sant Joan, czyli nasza polska noc świętojańska. Noc, którą rozświetlają błyski fajerwerków oraz iskry ognisk rozpalanych na plażach całego kraju, który zapewniam Was, nie śpi wtedy całą noc. Wybór urlopu nierzadko nie zależy niestety od nas. Obowiązki, praca, różnego typu zobowiązania mogą całkowicie pokrzyżować nam plany. Mam jednak nadzieję, iż mój mały kalendarz atrakcyjnych dat pomoże Wam w wyborze, ponieważ w razie komplikacji pozostaje kilka opcji do wyboru, a każda z nich jest na swój sposób wyjątkowa i warta uwagi.
A przed urlopem w Barcelonie nie zapomnij o moim ebooku – przewodniku, dzięki któremu zwiedzanie będzie łatwiejsze, przyjemniejsze i niedrogie. Ebooka znajdziesz tutaj.
Udostępnij