Caña czy mediana? Rodzaje piw w Hiszpanii

Przesiadywanie w barach to nie tylko hiszpańska tradycja, ale ich styl życia. Śniadanie w barze, kawka w barze, bocadillo w barze, piwo z kolegami w barze. Jeśli choć raz w tygodniu nie lądujesz w jakimkolwiek barze, nie możesz nazywać się Hiszpanem. Podobnie ma się sprawa z meczami piłki nożnej. Prawdziwemu kibicowi towarzyszy szklanka piwa w barze pod domem. Bo oczywiście najczęściej spożywanym napojem jest piwo. Czy uwierzycie, kiedy powiem Wam, że zamówienie piwa w hiszpańskim barze jest bardziej skomplikowane, niż się może wydawać? “Jedno piwo poproszę” bowiem nic sprzedającemu nie mówi. W zależności od określenia, którego użyjesz, na stole pojawi się inny rodzaj lub przede wszystkim rozmiar piwa. Zapiszcie sobie zatem, co powiedzieć, gdy wybierzecie się do barcelońskiego baru. Nie na darmo odnoszę się do lokali jedynie w Barcelonie, ponieważ to samo słowo w Katalonii będzie zupełnie inaczej odebrane np. w Madrycie. 

CERVEZA 

Na początek zwykłe tłumaczenie słowa piwo na język hiszpański. Cerveza użyjecie w jakiejkolwiek rozmowie odnosząc się po prostu ogólnie do napoju alkoholowego, jakim jest piwo.

BIRRA

To potoczne określenie piwa. Używane w rozmowach między znajomymi, najczęściej w grupie mężczyzn. Quedar para tomar unas birras (umówić się na piwo) to niezawodny plan każdego Hiszpana. Zwłaszcza, gdy żaden lepszy nie przychodzi do głowy.

CAÑA

Caña to mała szklaneczka piwa, którą Hiszpanie lubią zamawiać np…. na śniadanie. Tak na dobre rozpoczęcie dnia. Widok Hiszpana popijającego piwko przy porannej gazecie nie powinien być dla Was szokiem. Jest to najmniejsza ilość, jaką się serwuje. W zależności od regionu, czy nawet rzekłabym od baru, ilość ta może się różnić. 0.2L, 0.25L… Wszystkie wspólnoty Hiszpanii łączy jednak jedna cecha cañi – zawsze będzie to piwo z nalewaka.

MEDIANA

W Hiszpanii raczej nie podaje się napojów w wielkich ilościach. Piwo zarówno w butelkach, jak i w puszkach najczęściej występuje w formacie 0.33L. I taką ilość piwa dostaniesz zamawiając medianę. Wiem, nazwa nie ma zbytnio sensu, ponieważ mediana kojarzy się z połową, czyli połową litra, a jednak tak nie jest. W innych częściach Hiszpanii najczęściej usłyszymy określenie – tercio.

QUINTO 

Quinto charakteryzuje przede wszystkim fakt, iż będzie to piwo prosto z butelki. Gdy w barze poprosisz o un quinto, na stole zobaczysz butelkę, najczęściej o pojemności 0.2L.

CLARA

W Polsce bardzo popularne jest piwo z sokiem. Niegdyś jedynie z sokiem malinowym, dziś z przeróżnymi jego smakami. Jest to rodzaj piwa, który wybieram zawsze ja, jeśli już na piwo się decyduję. Z prostej przyczyny – nie lubię czystego piwa i nigdy już chyba się do niego nie przekonam. W Katalonii (nie jestem pewna, czy w reszcie Hiszpanii także) takie smakowe piwo nosi nazwę clara. A jest to nic innego, jak piwo pomieszane z cytrynową fantą. Widząc tę dziwną mieszankę wydawałoby się, że to jakiś nieciekawy eksperyment, ale można się do niego przekonać. Generalnie w Hiszpanii piwo smakowe jest uważane za wybryk natury i Alberto był zaskoczony wyborem naszych Reddsów, czy Somersby.

COPA

Una copa, por favor. To nic innego jak piwo, które zostanie podane w kielichu, a nie w zwykłej szklance. Od cañi różni ją zatem jedyne sposób podania. To tak, jak byśmy powiedzieli: poproszę kielich piwa.

JARRA

Jeśli jesteś bardzo spragniony i caña, czy mediana nie wchodzą w grę, zamówić musisz jarrę, czyli dzbanek piwa. I mimo, że dzban alkoholu brzmi przerażająco oraz zachęcająco, zazwyczaj będzie to półlitrowy kufel, czyli ilość, którą w Polsce podają w każdym barze. Jarra dla Hiszpana to nasz polski kufel.

Oczywiście, gdy w barze użyjecie po prostu słowa cerveza, również zostaniecie obsłużeni i zapewne dostaniecie szklankę piwa lub piwo w butelce. Bardzo prawdopodobne jest też, że barman zapyta Was bezpośrednio, jakie piwo i w jakiej ilości sobie życzycie. Czy zapomniałam o jakimś zwrocie? Wiem, że istnieje jeszcze kilka takich, jak: corto, zurito, penalti… Ale używane są w innych częściach Hiszpanii i w ja w Barcelonie słyszę te, które wymieniłam wyżej. No, to ilu mamy miłośników piwa na pokładzie? 😀

Udostępnij