Jakie błędy popełniamy w języku hiszpańskim?

Nauka języka obcego nigdy nie jest łatwa, choć może być mniej i bardziej uciążliwa. Porównajmy takie języki, jak niemiecki, chiński, czy nawet nasz polski do hiszpańskiego, angielskiego. Chyba nikogo nie muszę przekonywać, przy którym z wymienionych będziemy musieli przysiąść dłużej. Pamiętam, że ucząc się niemieckiego musiałam autentycznie wkuwać słówka, a do tego jeszcze ta gramatyka, bo nie wchodziły mi tak łatwo. Z angielskim i hiszpańskim było już zupełnie inaczej. Nieuniknionym etapem nauki języka obcego jest popełnianie błędów. I to bardzo często błędów nieświadomych. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć krótko o najczęstszych pomyłkach, które popełniają osoby uczące się języka hiszpańskiego. Myślę, że ten artykuł może okazać się przydatny osobom, które niedawno rozpoczęły swoją przygodę z tym językiem i być może czytając go zdają sobie sprawę z błędów, które zdarzało im się robić.

Mówi się, że jedną z najskuteczniejszych metod nauki języka obcego jest przebywanie wśród native speakerów. Zgodzę się z tym, jednak należy pamiętać, że tubylcy sami popełniają błędy językowe, co może skutkować tym, że i Wy nauczycie się niepoprawnych form. Ja zawsze śmieję się, że obcokrajowcy często mówią poprawniej niż Hiszpanie. Jest tego jednak proste wyjaśnienie – cudzoziemiec uczy się języka na kursie z profesorem, który nie może pozwolić sobie na popełnianie błędów. Od razu zapamiętuje więc prawidłową odmianę, pisownię, zasadę. Nie chcę więc skupiać się dzisiaj na pomyłkach, które zdarzają się niektórym przez wzgląd na złe osłuchanie się z językiem, ale na te błędy, których dopuszczają się podczas nauki na kursie.

Największą zmorą studentów iberystyki jest oczywiście subjuntivo. Dlaczego? Dlatego, że nie istnieje on w języku polskim. Zasad jego używania więc należy nauczyć się po prostu na pamięć, a z coraz częstszym używaniem hiszpańskiego, zastosowanie go będzie przychodzić naturalnie. Reguł tych nie będę tłumaczyć, bo musiałabym stworzyć osobny wpis, a takiego założenia na razie nie mam. Chyba, że chcecie? 🙂

Drugą najczęściej obserwowaną pomyłką jest niepoprawne użycie estar i ser. I tu znowu kłopot pojawia się, ponieważ w tłumaczeniu na nasz język ojczysty oba czasowniki oznaczają być. Najłatwiej zapamiętać parę zasad: estar odnosi się do uczuć zmiennych. Na przykład: estoy cansado, estoy contento, estoy triste. Ser natomiast użyjemy, gdy nasze stanowisko nie może się zmienić, gdy określamy nasze cechy charakteru, nasz zawód. Na przykład: Soy Polaca, soy mujer, soy alta, soy profesora, soy habladora. Estar odnosi się także do miejsca, w którym my lub dany przedmiot, osoba się znajduje. Na przykład: Estoy en casa, el libro está en la mesa, Daniel está en Polonia.

Najbardziej chyba popularnym błędem w przypadku jakiegokolwiek języka na świecie będzie dosłowne tłumaczenie zdań i wyrażeń z języka ojczystego. Wśród tych pomyłek w hiszpańskim będzie to na przykład przestawianie szyku zdania. Pamiętajmy, że Hiszpanie najpierw stawiają rzeczownik, a po nim przymiotnik go określający. Przykład: pelo oscuro, zapatos negros, vestido rojo, chica contenta. W języku polskim jest na odwrót, skąd biorą się BŁĘDNE zdania: Tengo verde bolso. He visto a contenta chica. Me gusta este rojo vestido. Poprawne formy brzmią: Tengo un bolso verde. He visto a una chica contenta. Me gusta este vestido rojo. Do tego typu lapsusów zaliczamy także dodawanie się (hiszp. se w odpowiedniej odmianie) tam, gdzie nie występuje lub brak użycia tam, gdzie jest to wymagane. Przykład: acordarse – pamiętać. Acuérdate que mañana tienes un examen. Pamiętaj, że jutro masz egzamin. Acuerda que mañana tienes un examen.  Tutaj moglibyśmy użyć takie czasownika recordar, który nie posiadałby wtedy zaimka się – se. Recuerda que mañana tienes un examen. Empezar – zaczynać (się). Ven, que empieza la película. Chodź, bo zaczyna się film. Ven, que se empieza la película.  Często też mylimy użycie przyimków. Choć także oprócz niepoprawnego użycia, na przykład: en mi manera, zamiast de mi manera, popularne jest dodawanie przyimka tam, gdzie być go nie powinno. Nos vemos en el lunes – tłumaczymy bezpośrednio z polskiego, jednak w hiszpańskim dni tygodnia są niezależne i powiemy: Nos vemos el lunes.

Kolejną zmorą uczniów są rodzajniki. Dlaczego? Dlatego, że bywają mylne, gdy porównamy je z tymi polskimi. Przykład: la luna – ten księżyc, la arena – ten piasek, la lengua – ten język. Ale sam hiszpański bywa podchwytliwy. Teoretycznie łatwo i szybko można zapamiętać, że rzeczowniki kończące się na -o są rodzaju męskiego, więc towarzyszy im el, a tym zakończonym na -a – la, choć to tylko kropla w morzu. Ale oczywiście język nie byłby kompletny bez swoich wyjątków. I tak należy zapamiętać, że powiemy na przykład: el mapa, la mano, czy el problema. Nie wspomnę już o le, la, lo używanych w zdaniach, co chyba jest dla mnie do dziś największą tajemnicą języka hiszpańskiego.

Hiszpańskie akcenty. Kolejna zasada, która mogłaby dla obcokrajowców nie istnieć. Jak zapamiętać te wszystkie kreseczki i to kiedy ich użyć? W języku polskim też mamy kreseczk i kropeczki, ale są to osobne litery, a nie tak jak w hiszpańskim akcenty, które określają wydźwięk danego wyrazu. A uwierzcie, że słychać różnicę między polską Moniką, a hiszpańską Mónicą.

Na sam koniec zostawiłam kilka popularnych błędów związanych z błędnym użyciem dwóch, podobnych słów. Takich, jak na przykład por y para, venir i ir, czy bien i bueno. Wielu osobom uczącym się języka hiszpańskiego sprawia także kłopot rozróżnienie porque i por qué, co tak naprawdę można łatwo zapamiętać. Por qué – dlaczego, używane w pytaniach i porque – dlatego używane w zdaniach. I oczywiście słynne también i tampoco, czyli nasze – też lub też nie. W języku hiszpańskim, podobnie jak w angielskim w zależności od tego, czy chcemy coś potwierdzić, czy zaprzeczyć, użyjemy innego słowa. Często obserwuje się dosłowne tłumaczenie – yo también no, gdy powinniśmy oczywiście powiedzieć tampoco. Przykład: A mi tampoco me gusta la paella. Gdy chcemy powiedzieć, że my także NIE lubimy paelli. A mi también me gusta la paella. Gdy chcemy powiedzieć, że my także lubimy paellę.

I tutaj zakończę ten artykuł. Mam nadzieję, że rozwiałam pewne wątpliwości wśród początkujących uczniów, a tych bardziej zaawansowanych zaciekawiłam tematem. Czy przychodzą Wam do głowy jeszcze innego typu pomyłki, które często popełnia się przy nauce języka hiszpańskiego? A może chcielibyście podzielić się Waszymi “gafami”?

Aby być na bieżąco i śledzić artykuły językowe, zapraszam na mojego Facebooka.

 

Udostępnij