Co kraj, to obyczaj. Powiedzenie znane każdemu z nas, które podczas emigracji nabiera jeszcze większego znaczenia, ponieważ zdajemy sobie sprawę, jak bardzo jest trafne. Zgłębiając kulturę Hiszpanii, poznając jej zwyczaje i tradycje, nie raz otwierałam ze zdumienia oczy zastanawiając się nad sensem niektórych nawyków, czy obyczajów. Działa to jednak również w drugą stronę. Alberto do dziś zaskakują niektóre z naszych polskich przyzwyczajeń, które przeciętnemu Hiszpanowi wydadzą się zwyczajnie… dziwne. Dlatego przygotowałam krótki tekst, w którym opowiem Wam o normach i rytuałach, które dla obcokrajowca, w tym przypadku Polaka, są zupełną abstrakcją. Zerknijcie na zestawienie codziennych czynności przeciętnego Hiszpana oraz przede wszystkim aspektów tego kraju, które nam, Polakom wydają się co najmniej kuriozalne i obce.