Ile ludzi na świecie, tyle charakterów. Podobno to przeciwieństwa się przyciągają, choć nie do końca mogę się z tym zgodzić. Dwoje ludzi mających ze sobą niewiele wspólnego, z trudnością odnajdzie się w związku, tak przypuszczam. Odrobina inności jest jednak wręcz wskazana, życie staje się kreatywne i zaskakujące. A gdy do różnic charakterów dochodzą różnice kulturowe, zaczyna się prawdziwe szaleństwo. Jak to jest być w związku z Hiszpanem? Słyszę często. Wiele już razy dzieliłam się z Wami tym tematem na blogu, w zanadrzu wciąż pozostaje jednak sporo anegdotek. Jesteś zakochana w Hiszpanii? Marzysz o mężu – gorącym latino lover (tak jak ja 10 lat temu)? Już widzisz Wasze dzieci biegające po ogrodzie i zdjęcia ślubne na kominku? Zanim zaczniesz dążyć do spełnienia tych wizji, przeczytaj moją osobistą instrukcję obsługi Hiszpana. Wiele z tych podpunktów możesz znać już z poprzednich wpisów lub z mojego Facebooka, postanowiłam jednak zebrać je w całość. A jak już dojdziesz do końca i nie zmienisz zdania, możesz pakować walizki i ruszać na łowy.