Mama w Barcelonie - Mama w Barcelonie
  • Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca/Kontakt
  • Zwiedzanie Barcelony
Strona główna
O mnie
Współpraca/Kontakt
Zwiedzanie Barcelony


Mama w Barcelonie
  • Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca/Kontakt
  • Zwiedzanie Barcelony
Przeglądaj kategorie
Archive
Związek z Hiszpanem

W tym związku można zwariować

18 maja 2020 autorMama w Barcelonie Brak komentarzy

Związek dwóch osób wymaga kompromisów. Niemożliwym jest, aby dwoje ludzi zawsze się zgadzało, ostatecznie więc jedna zawsze będzie musiała pójść na ugodę. Związek z obcokrajowcem to właściwie jeden, wielki kompromis. Przecież nie mówimy tu jedynie o różnicach charakterów, różnicach w wychowaniu, czy podejściu do danych aspektów życia, ale o zupełnie odmiennej kulturze, obyczajach, przyzwyczajeniach. Przecież posprzeczać się można nawet w kuchni! Jeśli ktoś jest uparciuchem i nie jest w stanie raz na jakiś czas wyluzować, związek z obcokrajowcem może być dla niego sporym wyzwaniem. 

Czytaj więcej
Udostępnij
Czas czytania8 min

Kategorie

  • Emigracja
  • Język hiszpański
  • Wyjazd do Hiszpanii
  • Związek z Hiszpanem
  • Życie, kultura, tradycje

Popularne wpisy

Wakacje z dzieckiem w Barcelonie – o czym warto pamiętać?

Wakacje z dzieckiem w Barcelonie – o czym warto pamiętać?

27 marca 2017
Być w związku z Hiszpanem

Być w związku z Hiszpanem

10 marca 2017
Katalonia to nie tylko Barcelona

Katalonia to nie tylko Barcelona

22 marca 2017
Jak to jest z tym hiszpańskim?

Jak to jest z tym hiszpańskim?

30 marca 2017
Dzień Ojca w Hiszpanii – jak zmieniła się figura ojca na przestrzeni lat

Dzień Ojca w Hiszpanii – jak zmieniła się figura ojca na przestrzeni lat

19 marca 2017

Archiwum wpisów

Tagi

barcelona blog o hiszpanii blog o języku hiszpańskim blog parentingowy blog podróżniczy ciekawostki hiszpania ciekawostki o hiszpanii co zobaczyć w barcelonie emigracja emigracja w hiszpanii hiszpania hiszpańskie tradycje hiszpańskie wychowanie hiszpańskie zwyczaje jacy są hiszpanie jak nauczyć się hiszpańskiego jak się żyje w hiszpanii jak żyje się w hiszpanii język hiszpański katalonia nauka hiszpańskiego nauka języka hiszpańskiego polacy na emigracji polacy na obczyźnie polacy w barcelonie polacy w hiszpanii polacy zagranicą polska oczami hiszpana praca w Barcelonie praca w hiszpanii problemy emigracji przeprowadzka do hiszpanii stereotyp hiszpana tradycje hiszpańskie urlop w hiszpanii wakacje w barcelonie wakacje w hiszpanii wyjazd do hiszpanii związek międzynarodowy związek z hiszpanem związek z obcokrajowcem zwyczaje hiszpańskie życie na emigracji życie w barcelonie życie w hiszpanii

Szukaj

O mnie

moje zdjęcie

Aurelia, miłośniczka Hiszpanii już od nastoletnich lat. Obecnie na stałe mieszkam w Barcelonie, co było spełnieniem jednego z najskrytszych marzeń. Na blogu dzielę się moimi doświadczeniami z życia w tym cudownym mieście i kraju. Czy uda mi się zarazić Cię miłością do Hiszpanii?

Fanpage

Instagram feed

mamawbarcelonie

Opowiadam z humorem o codziennym życiu w Hiszpanii, o zwyczajach, języku i jej mieszkańcach. 🇪🇦
Czy uda mi się zarazić Cię miłością do Barcelony? ❤

Aurelia
Co słyszę najczęściej, gdy zdarzy mi się narz Co słyszę najczęściej, gdy zdarzy mi się narzekać na brzydką pogodę? Na to, że jest zimno. "Przecież jesteś z Polski. Jak może być ci tutaj zimno?". I na nic zdają się tłumaczenia, że nigdzie nie zmarzłam w zimie tak, jak w Hiszpanii (tak, tak, chodzi o brak ogrzewania). 

Po pierwsze wielu obcokrajowcom, którzy w Polsce nigdy nie byli, wydaje się, że jest tam zimno jak na Syberii. Znam ludzi, którym zdarzyło się usłyszeć pytanie, czy Polska to jakiś biegun północny i czy mamy niedźwiedzie polarne, bo w końcu POLska, POLarny... 😰 Nawet sam Alberto potrafił tak do mnie żartować. "Jak to jest ci zimno, a w Polsce przy minus 15 stopniach dawałaś radę". Dawałam, bo musiałam, a narzekałam na zimno codziennie. 

Gdy zapytacie Hiszpana, z czym kojarzy im się Polska, jedną z pierwszych odpowiedzi będzie: zimno. Ja rozumiem, że Anglicy kąpią się na urlopie w Barcelonie w kwietniu, a Rosjanin chodzi na krótki rękaw w marcu, ale nie wiem, czy do zimna można tak przywyknąć, żeby go nie czuć. Poza tym od lat mieszkam w Hiszpanii, więc przyzwyczaiłam się do pogody barcelońskiej. Sam Alberto, gdy był po raz pierwszy w Polsce zimą, zdradził, że spodziewał się niższych temperatur i gorszego mrozu, a "nie było tak źle". Wiecie, ja mogłabym powiedzieć Hiszpanowi: nie narzekaj na upał, przecież jesteś z Hiszpanii. Jak może ci być gorąco? A uwierzcie mi, gdy przychodzą upały, dzień każdego Hiszpana rozpoczyna się od: boże, jak gorąco! 😂 

Czy Wam też tak ludzie mówią? Czy Wam też nie może być nigdy zimno, bo przecież jesteście z Polski? 😂
Jak spędzacie Święta Wielkanocne? Czuć u Was j Jak spędzacie Święta Wielkanocne? Czuć u Was jakąś wyjątkową atmosferę? Przygotowujecie jutro świąteczne śniadanie? Ciekawa jestem też, czy osoby mieszkające za granicą, robicie coś typowo polskiego? My w tym roku szczerze mówiąc, świąt praktycznie nie mamy. Jakoś żadne z nas nie odczuwa innej niż codzienna atmosfery. Zresztą wspominałam ostatnio, że w Barcelonie tych świąt nigdy jakoś specjalnie nie czuć, ani nie widać, więc w tym roku niewiele się zmieniło. My ten czas jak zwykle wykorzystujemy po prostu na odpoczynek. Pogoda mega dopisała, więc na każdy dzień zaplanowaliśmy jakąś atrakcję. Wczoraj odwiedziliśmy przepiękne miasteczko, a właściwie wioskę Besalú w prowincji Girona (na zdjęciach), która znajduje się 140 km od Barcelony. Dojechać można sprawnie autostradą lub autokarem z samej Barcelony za 25€ w obie strony. Już na story mówiłam Wam, że to przepiękna, katalońska miejscowość, którą trzeba zaliczyć przy dłuższym pobycie w Barcelonie. Dzisiaj była plaża w Sant Pol de Mar (instastory). A jutro? Też coś będzie. 😃 Życzę Wam wesołych, spokojnych i radosnych świąt, bez względu na to, jak zaplanowaliście ich świętowanie. 🐣 A jeśli nie świętujecie, to życzę Wam przyjemnego weekendu! ❤❤
Do kogo zawitała już wiosna? U nas dzisiaj przep Do kogo zawitała już wiosna? U nas dzisiaj przepiękna pogoda! Czy to prawda, że w Polsce jeszcze zima? 😱 Mówiłam Wam, że za 2 tygodnie mam urlop, który muszę wykorzystać, nie ma innej opcji. I cały czas myślę, co robić. Czy planować jakieś krótkie wakacje? Tylko gdzie? Musiałabym ogarnąć jakieś miejsce, do którego w obecnej sytuacji opłaca się jechać tak, żeby nie musieć siedzieć w domu/w hotelu, czy tylko spacerować po ulicach, bez skorzystania z atrakcji danego miejsca. Do Polski nie będę lecieć na pewno. I tak przecież teraz kolejny lockdown... No i tak siedzę i myślę... Chodzi za mną od dawna Gran Canaria, Walencja lub Sewilla. W dwóch pierwszych miejscach jeszcze nie byłam, a Sewillę chciałabym odwiedzić ponownie po 10 latach. 😱 Ale czy obecnie ma to w ogóle jakiś sens?
Czy w Hiszpanii można żyć bez znajomości języ Czy w Hiszpanii można żyć bez znajomości języka hiszpańskiego? Czy znajdę pracę bez hiszpańskiego? Nie zliczę, ile razy słyszałam lub czytałam to pytanie. Odpowiedź nie jest prosta. Pracę być może znajdziesz, ale czy to nie logiczne, że Twoje możliwości znacznie się uszczuplą? W Hiszpanii mówi się po hiszpańsku, nie po angielsku. I nigdy nie zrozumiem oburzenia ludzi. Jasne, w miejscach turystycznych wymaga się znajomości języka angielskiego, ale dlaczego krytykować i obrażać Hiszpana poznanego na imprezie, zaczepionego na ulicy, czy obsługującego nas w supermarkecie dlatego, że mówi do nas W HISZPANII po hiszpańsku? 🤔😐 A zapewne robi to, bo inaczej nie potrafi. To my jesteśmy tutaj gośćmi i wypadałoby, abyśmy to my nauczyli się języka danego kraju, a nie odwrotnie (chodzi o mieszkańców, nie turystów). Rozumiem, że nieakceptowalnym byłoby zatrudnienie do hotelu pełnego turystów, czy w kasie w Sagradzie Familii osoby nie mówiącej po angielsku, bo są to miejsca zapraszające do siebie obcokrajowców, ale obrażanie i wyśmiewanie zaczepionego na ulicy Hiszpana, którego pytamy o drogę? To my coś od niego chcemy i jeszcze mamy czelność negatywnie komentować jego znajomość języka angielskiego? Ja takiego zachowania nigdy nie pojmę. I mogę żartować z poziomu angielskiego w Hiszpanii, z "espidermana" i "estivena espilberga, czy "kolgate", ale zawsze będą to jedynie niewinne żarty kierowane do Polaków. Jako gość, nie odważyłabym się na wyśmiewanie i krytykę mieszkańców kraju, który przyjął mnie z otwartymi ramionami. Zwłaszcza, że Hiszpanie tak bardzo radują się, gdy obcokrajowcy wysilają się i mówią w ich języku. Absolutnie z nikogo się nie śmieją. Zgodzicie się ze mną? Co to za moda na narzekanie, że w Hiszpanii nie mówi się po angielsku? A w Polsce mówi się po chińsku, czy po polsku?
Najlepsze punkty widokowe w Barcelonie? 
°
°
📍Bunkry Carmel - miejsce jeszcze jakiś czas temu znane jedynie Barcelończykom, dzisiaj przyciąga także przyjezdnych, idealne miejsce na piknik, piwko w plenerze, czy randkę
📍Wzgórze Tibidabo - oprócz widoków na Barcelonę znajdziemy tam park rozrywki dla najmłodszych i kościół, który widać podobno z każdego miejsca w mieście 
📍Wzgórze Montjuïc - jedno z moich ulubionych miejsc na spacery, pełne zieleni, parków i placów zabaw
📍Pomnik Krzysztofa Kolumba - mało kto wie, że w środku znajduje się winda, którą za niewielką opłatą można wjechać na samą górę 
📍Mirador de Horta - punkt widokowy w oddalonej od centrum dzielnicy, to właśnie tam znajduje się popularna na Instagramie huśtawka na drzewie 
📍Las Arenas de Barcelona - taras w centrum handlowym, na który można wjechać zupełnie za darmo schodami wewnątrz (wjazd windą zewnętrzną kosztuje 1€)
°
°
Teraz, kiedy mam więcej wolnego czasu, próbuję rozwinąć mój Instagram, stąd zupełnie nowa forma posta. Jeśli dobrze się przyjmie (czyli dostanie lajki 😅) raz na jakiś czas będę dodawać tego typu wskazówki, informacje i ciekawostki tak, abyście łatwo mogli znaleźć je w jednym wpisie. Pamiętajcie, że wystarczy kliknąć na flagę po prawo, aby zapisać post na później.
Kilkanaście lat temu, kiedy po raz pierwszy wylą Kilkanaście lat temu, kiedy po raz pierwszy wylądowałam w Hiszpanii i zakochałam się w jej kulturze, mieszkańcach i języku, nie było jeszcze blogów, instagrama, youtuberów. A jeśli byli, to garstka i pewnie w większości zagraniczni. Dlatego Hiszpanię poznawałam głównie sama, powoli, po prostu tam jeżdżąc. Coś czytałam, jasne, że szukałam informacji i ciekawostek na własną rękę, ale dostęp był bardzo ograniczony, było tego bardzo niewiele. Dzisiaj wystarczy pogrzebać w Internecie 5 minut i znajdzie się Polaków, którzy prowadzą konta na Instagramie z niemalże każdego zakątka na świecie. Możemy oglądać ich przygodę w innych krajach praktycznie "na żywo". Przy okazji i my poznajemy świat, codzienność. Słuchamy o ciekawostkach kulturowych, o mieszkańcach, o języku, o wszelkich, nawet najbardziej prozaicznych różnicach między danym miejscem, a Polską. Aurelia sprzed kilkunastu lat, gdyby usłyszała, że kiedyś to wszystko będzie na wyciągnięcie ręki, na pewno nieźle by Wam zazdrościła. 😃 Powiem Wam, że między innymi dlatego też założyłam bloga (bo zrobiłam to, gdy o Hiszpanii jeszcze tak dużo jak dzisiaj się nie pisało i nie mówiło, no i Instagram jeszcze wtedy dopiero powoli się rozkręcał 😅). Chciałam stworzyć w sieci miejsce, którego mi te naście lat temu brakowało. Miejsce, w którym byłoby wszystko. Codzienność, piękne miejsca, trochę języka, kultura, "najgłupsze" ciekawostki, przydatne informacje, różnice kulturowe, kompromisy w związku. Miejsce, którego kiedyś sama szukałam i wtedy jeszcze niestety nie znalazłam. Czy udało mi się je stworzyć? 😃❤
Co ja znalazłam? Wspomnienia z urlopu w Andaluzji Co ja znalazłam? Wspomnienia z urlopu w Andaluzji. 😍 Białe miasteczko Mijas. Jedno z najbardziej urokliwych "pueblos", jakie miałam okazję odwiedzić. ❤ Bardzo miło wspominam urlop w Maladze. Zobaczyłam wszystko, co miałam w planach, przypomniałam sobie, czym jest urok Andaluzji, spędziłam czas z mamą. To były jedne z bardziej udanych wakacji w ostatnich latach, naprawdę. Brzmi dziwnie, biorąc pod uwagę, że mówimy o urlopie w środku światowej pandemii, prawda? A jednak nam pandemia nie odebrała radości z podziwiania tego regionu i mimo masek, czy ograniczeń te 8 dni w Maladze i jej okolicach zawsze będę wspominać z uśmiechem na ustach. Powiedzcie mi, można nie kochać Hiszpanii, a tym bardziej Andaluzji? 😃
Dzisiejszy dzień skłonił mnie do wielu refleksj Dzisiejszy dzień skłonił mnie do wielu refleksji, którymi podzieliłam się w Instastory. Jedną z nich był feminizm i siła hiszpańskich kobiet. Dopiero tak naprawdę w Hiszpanii zaczęłam słyszeć nagminnie o dyskryminacji kobiet, o seksizmie, przemocy na tle płciowym. Na wielu spotkaniach przewijał się ten temat, więc któregoś dnia przesiąknięta ciekawością zgłębiłam to zagadnienie i przejrzałam statystyki związane z przemocą, czy równouprawnieniem kobiet w Hiszpanii. 
°
Byłam pewna, że Google podrzuci nagłówki typu: Hiszpania plasuje się w pierwszej trójce krajów o najwyższym odsetku zabójstw kobiet z rąk mężczyzn, Hiszpania - najmniej przychylny kraj dla kobiet, itp. Jakim zaskoczeniem okazał się fakt, że Hiszpania tak naprawdę ma jedne z najniższych pod tym względem statystyk, a w Polsce rocznie ginie nie 50, jak tutaj, a podobno i 500 kobiet. I dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że Hiszpanię odróżnia od innych krajów determinacja i walka o sprawiedliwość. 
°
Myślę, że Hiszpanki mogą stanowić przykład dla kobiet chcących czynnie brać udział w walce o nas. Wydawało mi się, że sytuacja w Hiszpanii jest dużo gorsza niż w Polsce, ponieważ tutaj o męskim seksizmie nie tylko się mówi, ale i krzyczy. W Polsce tego tak nie dostrzegałam. 
°
Dlatego w moich oczach Hiszpanki zawsze będą kobietami głośno zaznaczającymi granice i swoje prawa. Niejedno już w końcu osiągnęły. I za to biję im brawo.
Najlepszy punkt widokowy w Barcelonie? Dla mnie to Najlepszy punkt widokowy w Barcelonie? Dla mnie to Bunkers del Carmel bez dwóch zdań! Można podziwiać miasto w 360°, a i sama droga na górę jest atrakcyjna. Jeszcze kilka lat temu było to miejsce nieznane turystom, dzisiaj już zbiera się tam coraz więcej ludzi, ale nadal jest to jedna z tych miejscówek, gdzie znajdziecie więcej lokalsów, niż przyjezdnych. Bunkry to miejsce idealne na piknik ze znajomymi, romantyczny wieczór z ukochaną, czy botellón, czyli imprezę w plenerze, których tam nie brakuje. Koniecznie zapiszcie sobie ten post, bo jeśli jeszcze nie odwiedziliście bunkrów, nie możecie ich ominąć przy kolejnej wizycie.
Kto planuje już (nawet jeśli na razie tylko w my Kto planuje już (nawet jeśli na razie tylko w myślach) podróż do Hiszpanii, żeby usiąść sobie w jednym z miliona ogródków restauracyjnych i zjeść prawdziwe, hiszpańskie pyszności? 😃😃 Wiem, że tutaj w Katalonii mamy szczęście w nieszczęściu, bo lokale otwarte mogą być chociaż kilka godzin w ciągu dnia, a są miejsca, którym odebrano nawet te kilka godzin. Ale wiecie, na co mam ochotę? Na wieczorne tapas, drinka, a nawet 5. 🤣 Przed pandemią nie robiłam tego jakoś nagminnie, ale raz na jakiś czas umawiałam się z koleżankami na babski wypad na miasto. A teraz bary wieczorem są zamknięte. Ostatnim serwowanym w lokalu posiłkiem jest obiad. Ostatnią imprezą, na jakiej byłam, były moje urodziny rok temu. I dokładnie parę dni po nich, już w kolejny weekend ogłoszono pierwszy, totalny lockdown i wszystko zamknięto na parę miesięcy. Śmieję się czasem, że dobrze, że nie przyszło mi do głowy przekładać tego wypadu, bo na kolejny czekałabym półtora roku, dwa lata? 😅 Wy też nie możecie się doczekać drinka z przyjaciółmi i trochę luzu? 😃🍹🍸
Load More... Follow on Instagram
© 2018-2020 copyright mamawbarcelonie.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone // Kopiowanie jakichkolwiek treści bez zgody autora zabronione.