13 hiszpańskich przesądów

Pochodzenie przesądów, które w mniejszym lub większym stopniu znane są każdemu z nas, sięga setek lat wstecz. Dostęp do wiedzy był przecież bardzo ograniczony, nauka idzie naprzód w zastraszającym tempie, dlatego wieki temu nietrudno było wzbudzić lęk i trwogę w populacji, a zachowaniom, których nie było się w stanie wytłumaczyć w racjonalny sposób, przypisywało się magiczne, przesądne znaczenie. Dziś jednakże, setki lat później, wciąż jeszcze wierzymy, iż czarny kot przynieść nam może pecha, a znalezienie czterolistnej koniczyny przepowiada szczęście. Hiszpania również posiada listę własnych zabobonów. Dzieli ona z nami wiele z nich, np. przechodzenie pod drabiną, stłuczenie lustra, zdmuchnięcie świeczek przy pierwszej próbie, czy rozpoczęcie dnia lewą nogą. Zaskoczyć nas może jednak pokaźną liczbą przesądów typowych tylko dla swego kraju, o których to właśnie chciałam opowiedzieć w dzisiejszym tekście. Nie zapominajcie jednak, iż zabobony mogą dotyczyć zarówno nieszczęścia, jak i pomyślności.

WTOREK TRZYNASTEGO

Zacznijmy od postaw. W Polsce najbardziej pechowy dzień w roku to piątek trzynastego. W Hiszpanii piątek zastąpiono wtorkiem. Istnieje nawet odpowiednie powiedzenie: El martes ni te cases, ni te embarques, które w dosłownym tłumaczeniu brzmi: We wtorek nie bierz ślubu, ani nie wchodź na pokład samolotu, a ma być oczywiście przestrogą przed podejmowaniem ważnych decyzji tego właśnie dnia.

 

SYLWESTER

Nowy Rok w Hiszpanii przywitać należy w odpowiedni sposób i przestrzegając ustalonych zasad. Jedną z nich jest założenie czerwonych… majtek, które to podobno mają przynieść same sukcesy w nadchodzącym roku.

ZDMUCHNIJ RZĘSĘ

Gdy Polakowi wypadnie rzęsa i zatrzyma się na policzku, czym prędzej powinien on pomyśleć życzenie i klepnąć się w tę stronę twarzy, na której według niego znajduje się rzęsa. W Hiszpanii również przynosi ona szczęście, aczkolwiek cały rytuał wygląda nieco inaczej. Istnieją dwie wersje: rzęsę należy położyć na dłoni i zdmuchnąć pomyślawszy wcześniej o marzeniu lub wyrzucić ją przez ramię, co ma odpędzić wszelkie nieszczęścia, które zesłać może na nas diabeł. Podobno kolekcjonuje on bowiem ludzkie rzęsy.

HISZPAŃSKIE KCIUKI

Trzymaj za mnie kciuki – powiesz do koleżanki przed egzaminem na prawo jazdy. W Hiszpanii palców się nie trzyma, a się je krzyżuje. Do hiszpańskiej znajomej powiedziałbyś zatem: skrzyżuj palce (cruzar los dedos).

 

ŻOŁNIERZ Z ZAPAŁKAMI

Według przesądów hiszpańskich, aby uchronić się przed nieszczęściem, nie wolno zapalić trzech papierosów jedną zapałką. Pochodzenie tego zabobonu wiążę się z historią z jednej z wojen, na której trzej żołnierze odpalili swe papierosy jedną zapałką. W rezultacie wróg dostrzegł płomień pierwszego, wycelował w drugiego, a strzelił ostatecznie w trzeciego wojskowego.

ŚWIĘTY CHLEB

Gdy na hiszpańskim stole położysz chleb do góry nogami lub co gorsza spadnie on na podłogę, wróżyć to będzie same niepowodzenia. Wiąże się to oczywiście z religią chrześcijańską i przeświadczeniem, iż chleb jest ciałem Chrystusa, dlatego należy się mu szacunek.

NIE ZIEWAJ

Ziewaj, ziewaj, bo ziewania nie można niestety kontrolować. Masz jednak wpływ na to, czy podczas ziewania poprzez otwarte usta wpadną złe moce i duchy. Jak? Zakrywając buzię dłonią. Podobno bowiem por puerta abierta el diablo se cuela – przez otwarte drzwi przeciska się diabeł.

SZCZUR NIESZCZĘŚNIK

Według zabobonów szczur ma przynieść ze sobą klęskę. Jak widać nie tylko czarny kot może zapowiadać nieszczęście. Przesąd ten swe pochodzenie zawdzięcza epidemii dżumy, która kojarzona była ze szczurami, które to miały być jej roznosicielami.

 

PAŃSTWO MŁODZI

Ślub to według wielu najważniejszy dzień w życiu. Towarzyszy nam radość, zadowolenie, miłość i uśmiech. Aby całe życie usłane było różami na własnym weselu przestrzegać należy pewnych reguł. Jakich? Modowych. Koniecznie założyć musisz coś pożyczonego, reprezentującego teraźniejszość, coś starego, odnoszącego się do przeszłości, coś nowego, mówiącego o przyszłości oraz coś niebieskiego, symbolizującego czystość.

PRZEPROWADZKA

Zmieniając miejsce zamieszkania pod żadnym warunkiem nie wolno zabierać ze sobą używanej zmiotki. Oprócz niej przenieść za sobą możesz również wszystkie niepowodzenia, które spotkały Cię w starym mieszkaniu.

ZAMIECIONA PANNA MŁODA

Jeśli mowa już o zamiataniu, należy pamiętać o jeszcze jednym ważnym przesądzie. Gdy ktoś przez przypadek zamiecie stopy panience lub wdowie, biedulka może zapomnieć o marzeniach o pięknym ślubie i rodzinie, ponieważ nie będzie jej dane doświadczyć żadnego z nich.

KAKTUS

Ale aby nie było tak nieprzyjemnie, przejdźmy do zabobonu, który przynieść ma nam odrobinę radości. Kaktus stawiany na oknie lub przy drzwiach wejściowych ochronić ma nas przed złymi duchami i wszelkimi tragediami, które mogą nas spotkać.

PISZCZY MI W UCHU

Wiecie, że w Hiszpanii drażniący dźwięk, który słyszymy w uszach przynosi szczęście? Choć powodzenia nie dostajemy na dłoni. Najpierw należy wykonać kilka ważnych czynności. Poproś osobę znajdującą się obok, aby powiedziała dowolną liczbę. Litera alfabetu, która odpowiada danemu numerowi to pierwsza literka imienia Twojego przyszłego współmałżonka. Oznacza to bowiem, że przeznaczone jest Ci życie w małżeństwie. Gdy ucho, w którym piszczy to ucho prawe, bezzwłocznie uszczypnij się w nie, a osoba, która Cię krytykuje lub obgaduje, ugryzie się w język.

Wiele z hiszpańskich przesądów pokrywa się z tymi powszechnie nam znanymi również w Polsce, dlatego wybrałam kilka tych, które mogą Was nieco zaskoczyć. Kilka, dokładniej 13. Czy to przypadek? 😀

A Wy, wierzycie w zabobony, czy nie boicie się siadać na rogu stołu i nie odpukać w niemalowane? 😉

Udostępnij