La Castanyada, czyli katalońskie święto kasztanów

W Hiszpanii Halloween nie jest tak popularne jak na przykład w USA. Jasne, organizuje się tematyczne imprezy, przebieranki, ozdabia się dynie, przygotowuje zabawy dla dzieci, ale na pewno nie na taką skalę, jak w amerykańskich filmach. Myślę, że podobnie jak w Polsce naród dzieli się na tych, którzy Halloween absolutnie się wyrzekają oraz tych, którzy traktują ten dzień jako pretekst do kolejnej fiesty z kilkoma zabawnymi detalami. Tego dnia w Hiszpanii celebruje się za to inne święto, które zależnie od regionu Hiszpanii może przybrać inne imię. W Katalonii obchodzimy dziś la castanyadę (hiszp. la castañada), czyli święto kasztanów. 

Los Panellets

Tego dnia Katalończycy zajadają się pieczonymi kasztanami, które kupić można na stoiskach rozstawionych po całym mieście, słodkimi ziemniakami oraz typowymi dla tego regionu panellets. Panellets są to małe ciasteczka z masy migdałowej, które oryginalnie posypywane były orzechami, a obecnie pokrywają je przeróżne dodatki. Cukiernie prześcigają się w tym okresie w propozycjach najsmaczniejszych i najbardziej oryginalnych panellets, choć smakołyk ten nie należy do najtańszego biorąc pod uwagę jego rozmiar. Przysmakom tym często towarzyszy słodkie wino – Moscatel.

Symbolem Castanyady, znanym głównie dzieciom, jest Castanyera – staruszka z chustą na głowie, która odpowiada za przygotowanie najlepszych kasztanów, by następnie w rytm przywołującej ją piosenki zawitać do przedszkoli i szkół. La Castanyada to święto, które w niektórych szkołach celebruje się nawet z większą uwagą, niż samo Halloween. Alex co roku ma okazję zobaczyć Castanyerę, która przynosi mu pieczone kasztany.

La Castanyera

Legedna głosi, że tradycja jedzenia kasztanów rozpoczęła się właśnie w Noc Wszystkich Świętych. Przed laty, tego wieczoru, dzwonnicy bili głośno w dzwony kościelne zwiastując mieszkańcom nadejście godziny modlitwy za zmarłych. Praca ta wymagała ogromnego wysiłku fizycznego, więc dzwonnicy silili się właśnie kasztanami, a na poprawę humoru oraz rozgrzanie ciała przynosili słodkie wino Moscatel.

Pod koniec XVIII wieku zwyczaj jedzenia kasztanów stał się popularny na całym terytorium kraju. W ten sposób pojawiły się kasztanowce oraz osoby, które objęły nad nimi opiekę. Ostatecznie kasztany jako przysmak stały się kolejnym sposobem na zarobek.

Z okazji Castanyady organizowane są nawet obchody. Dzieci mogą iść odwiedzić panią Castanyerę i zasmakować jej kasztanów, zupełnie tak, jak przybywają do świętego Mikołaja, aby wręczyć mu swój list.

A teraz przyznaję się – nigdy nie jadłam pieczonych kasztanów mimo, że (w normalnych okolicznościach) jesienią można spotkać naprawdę sporo stoisk, które je oferują. Nie wiem, jakoś nigdy nie mogłam się przekonać. Mnie kasztany kojarzą się z ludzikami robionymi z zapałek. 😀 Choć słyszałam, że są smaczne. Ktoś potwierdza?

Aby być na bieżąco, koniecznie obserwuj fanpage na Facebooku, a po więcej prywaty i zdjęć zajrzyj na Instagram.
Udostępnij